Usłyszałam ciche ,,proszę " po czym nacisnęłam klamkę. Znalazłam się w pokoju Liama. Leżał w łóżku i był trochę zdziwiony moja obecnością
- Iga? Co ty tu robisz? Czemu jeszcze nie śpisz? - zaczął się pytać troskliwym głosem. On jest uroczy. Zawsze stara się każdemu pomóc i być dla wszystkich takim "opiekuńczy tatusiem". Zrobiłam w głowie face palma, przecież nie bez powodu mówią na niego ,,Daddy"
- No bo ja ... ja nie mogę spać , to wszystko przez te horrory - zaczęłam tłumaczyć się z burakiem na twarzy.- Powiem ci coś w sekrecie,ale... -przerwał, a ja się uśmiechnęłam się. Poczułam zimne dreszcze na plecach. Najwyraźniej Liam to zauważył,bo zmarszczył czoło.
- ...Alee najpierw chodź połóż się koło mnie i przykryj się kołdrą,bo...zmarzniesz. Przepraszam, to nie miało tak zabrzmieć...
- Nie gadaj tyle tylko się posuń! - zachichotałam. Przykryłam się kołdrą. Zapanowała krótka cisza,którą postanowiłam przerwać.
- Mów ten sekret.- zniecierpliwiłam się.
- Bo, ja też się boje tych horrorów,ale... udaję przed chłopakami,żeby nie wyjść na mięczaka.- Spojrzałam na niego zdziwionym wzrokiem. Po chwili wybuchnęliśmy śmiechem.
- No widzisz , mamy dużo ze sobą wspólnego - popatrzyłam na niego.
- Też się boisz łyżek ? - zapytał z nadzieją w oczach. nie wytrzymałam i zaczęłam się śmiać.
- Nieeee, to akurat nie - widziałam jego zawiedziony wzrok. Powoli robiło mi się ciepło. Położyłam się na ramieniu Liama . Wpatrywał się w sufit.
- O czym myślisz ?-zapytałam szeptem.
- O życiu.
- I co stwierdziłeś?
- Że od dziś jest lepsze...
- Dlaczego? -byłam zaciekawiona jego słowami.
- Bo poznaliśmy ciebie. -wyjaśnił krótko. Jeszcze nikt nigdy mi tak nie powiedział. Moje serce zaczęło bić mocniej.
- Nie jestem nikim wyjątkowym, więc dlaczego tak twierdzisz?- nie mogłam przestać wypytywać się o sens jego słów.
- Od kiedy cię zobaczyłem...wydałaś mi się fajna dziewczyną. No ja mam ten dar w sobie,że jak spojrzę na człowieka od razu wiem czy można mu zaufać czy nie. - Spojrzał na mnie i puścił oczko. Nie wytrzymałam i parsknęłam śmiechem.
- Skromny jesteś.
- Wiem - wybuchł śmiechem.
- Muszę ci coś powiedzieć ... - zagaiłam. Postanowiłam mu zaufać.
- O czym? - spytał.
- Do tej pory tylko Niallowi o tym powiedziałam no i moim przyjaciołom.
- Zamieniam się w słuch.
- Niall nie opowiadał wam jak się poznaliśmy? - spytałam i momentalnie przed oczami stanął mi tamten dzień.
- Nie. Hej , co się stało? - spytał gdy ujrzał samotną łzę wypływającą z moich powiek.Starł ją szybko
- Bo... gdyby nie Niall mnie by już tu nie było - wyszeptałam.
- Co chcesz przez to powiedzieć? - zapytał zaintrygowany Liam.
- Bo...-głos mi się łamał i nie mogłam wypowiedzieć logicznego zdania.
- Iga spokojnie. Jeśli nie chcesz, to nie mów ja to zrozumiem.
- Nie... ja chce - odpowiedziałam ze stanowczością.
- Niall zachował się wspaniale. Mogę go nazwać swoim małym bohaterem- automatycznie na mojej twarz pojawił się uśmiech.
- Nie wątpię. Jest wspaniałym chłopakiem, a co takiego zrobił? - chciał wiedzieć chłopak.
- Poszłam na molo.- zaczęłam się zwierzać, a on przyglądał się mi i dawał znak głową że słucha.
- Miałam cholernie dosyć całego świata. Moja mama nie ma dla mnie czasu. Pracuje do świtu do nocy. Taty nie znam - wraz z każdym wypowiedzianym słowem po moim policzku spływała gorzka łza. Liam nie wiedział jak je zatrzymać.
- Zabrałam ze sobą butelkę wódki.O niczym wtedy nie myślałam , jak zniknąć z tego pieprzonego świata-
nie mogłam powstrzymać łez. Ciekawe co by się stało jak bym umarła? Nigdy bym nie poznała takich wspaniałych przyjaciół.
- I tak nikt by się nie przejął że umarłam- wyjaśniłam.
- Co ty wygadujesz?! Iga , Twoja mama cie kocha.
- Nie prawda .
- Prawda. Ona po prostu nie rozumie, że pieniądze nie są najważniejsze.
- Ale... jej nie ma całymi dniami.
- Musicie to zmienić - powiedział Liam uśmiechając się do mnie.
- Rozumiem cię, ale jeśli z nią nie porozmawiasz to będzie tak już zawsze.
- Masz racje - powiedziałam po zastanowieniu się.
- Wiem - posłał mi ten swój uśmiech.
- Wiesz ... mimo , ze znam was jedynie dzień to...
- Czujesz , ze będzie to wielka przyjaźń ? Tez tak mam - przerwał mi Liam na co ja uniosłam kąciki swoich ust ku górze.
- Na prawdę ?
- Tak . Myślę , ze nasza przyjaźń będzie długa i silna. Przetrwamy wszystko - zastanowiłam się nad jego słowami.
Miał rację. Nigdy nie pomyślałabym, że tak bardzo przywiążę się do ludzi, których znam zaledwie dzień. Z Mileną było inaczej. Najpierw unikałyśmy się jak ognia. Nie wiem czemu, tak jakoś wyszło. Później zbliżaliśmy się do siebie coraz bardziej, aż w końcu zostałyśmy przyjaciółkami.
Potem doszedł Tom. Na początku go nie akceptowałam. Zazwyczaj nie ufam takim osobom jak on. Moje pierwsze wrażenie na jego widok: łamacz damskich serc. No, ale najwidoczniej jest przykładem,że nie ocenia się ludzi po wyglądzie.
Thomas okazał się sympatycznym , wyrozumiałym chłopakiem. Nie przechwalał się, że ma dużo kasy, wręcz przeciwnie brał udziały w różnych celach charytatywnych. Gdy tylko zobaczył, osobę stojącą z jakąś puszką od razu wrzucał kupę forsy. Kiedy patrzyłam z jaką miłością odnosi się do żebraków na ulicy wiedziałam, że Milena ma wielkie szczęście i że trafiła na ideał. Tak , Toma można śmiało nazwać ideałem. Podobnie jak chłopaków z zespołu.
Nastała długa, ale przyjemna cisza. Mogłabym tak leżeć i rozmyślać cały czas. Wsłuchałam się w bicie serca Liama. Biło tak spokojnie , jakby każdy ruch miało dokładnie przemyślane. Mój wzrok bez zastanowienia skierował się na jego twarz. Zauważyłam ,ze jego oczy są przymknięte.
- Liam...-szepnęłam. Odpowiedziało mi ciche chrapnięcie.
No tak, zasnął. Postanowiłam pójść do pokoju przeznaczonego dla mnie. Odkryłam kołdrę i chciałam wstać,ale coś mnie powstrzymało.
- Iga...- usłyszałam cichy dźwięk. Liam złapał mnie za rękę.
- Tak? - spytałam niepewnie.
- Zostań .. proszę - popatrzył w moje oczy.
- Pójdę do siebie. Jesteś zmęczony. Śpij. - powiedziałam i na dobranoc dałam mu buziaka w policzek.
- Nie idź. Zostań tu...Proszę - nalegał. Nie potrafiłam mu odmówić.Westchnęłam.
- Nie odpuścisz?
- Nie - uśmiechnął się łobuzersko - No chodź tu.
- No dobra - Z powrotem położyłam się koło Liama .
- Dobranoc.- powiedział ziewając.
- Dobranoc - oparłam się o jego umięśniony tors i przymknęłam powieki.
NASTĘPNY DZIEŃ
Starłam się robić to jak najciszej ,aby go nie obudzić. Po chwili ogarnęłam się. Poczułam ,ze w moim brzuchu , jak to się mówi: kiszki marsza grają . Postanowiłam, że pójdę do kuchni i pozwolę sobie zrobić śniadanie.Na palcach wymknęłam się z pokoju. Na szczęście znalazłam schody bez problemu. Zeszłam bardzo cicho i udałam się w stronę kuchni.
Na dole nie było nikogo , pewnie wszyscy śpią.Ciekawe, czy chrapią tak samo jak Liam. Jakie było moje zdziwienie gdy w kuchni zastałam Nialla w ... samych bokserkach ! Stał do mnie tyłem , więc miałam okazję oglądać sobie ten jego,a jaki seksowny tyłeczek.
Iga .. powinnaś się uspokoić. Ach te Twoje nieczyste myśli Przypomniały mi się słowa Mileny ,jak powiedziała o Tomie :
,,Kocham go w dżinsach uwielbiam w dresach pożądam w bokserkach !''
Hej, hej. Ja Nialla nie pożądam. Jest w nim coś co nie pozwala mi o nim zapomnieć i sprawia, że potrzebuje jego obecności.Ale... Nieważne.
Z zamyślenia wyrwał mnie widok jego zawstydzonej twarzy.
- Kawa?- spytał z uśmiechem na twarzy.
- Poproszę. Swoją drogą masz niezły tyłeczek ... - kurwa co ja powiedziałam ! Ale palnęłam. Co on sobie teraz pomyśli ? Ale Niall tylko uśmiechnął się łobuzersko
- Ha ha dzięki . Wiesz .. takim to się trzeba urodzić - skromny był nie ma co
- Niall ach ta twoja skromność - powiedziałam teatralnie przewracając oczami
- Oj tam, oj tam - mruknął podając mi kubek z gorącą kawą. Delikatnie upiłam łyczek.
- Mmm... Taka jaką lubię - objęłam kubek rękoma i usiadłam przy stoliku. Niall zajął miejsce na przeciwko mnie. Panowała cisza, przyjemna. Zauważyłam, że Niall nad czymś się zastanawia i jest jakiś niecierpliwy.
- A ty co dzisiaj taki nadpobudliwy? - spytałam ze śmiechem.
- Co? Eee tam wydaje ci się.
- Ej no powiedz !
- No nic. Zostajesz na obiad? - próbował zmienić temat. Spojrzałam na zegarek . 9.30. Przypomniałam sobie o spotkaniu z mamą. Nadal nie mogę uwierzyć w to, ze mam ma dzisiaj wolne. Tak wiem, dziwne to ale prawdziwe.
- Niee...Muszę jechać do domu. Moja mama ma dzisiaj wolne i wiesz.. Chciałam spędzić z nią czas - wytłumaczyłam mu. Skinął głową. Siedzieliśmy dalej w ciszy. Nagle w kuchni pojawił się zaspany Liam. On też miał tylko bokserki. Boże, czy oni zawsze tak chodzą? Daddy gdy mnie zobaczył puścił buraka
- Ekhm witajcie dzieci - powiedział skrępowany.
- Hej tatulku - powiedział Niall z uśmiechem - ubrałbyś się. Jaki ty przykład dajesz dzieciom?!
- A spójrz na siebie - stwierdził po chwili Liam.
Niall się zawstydził.
- Oj tam, oj tam.- jęknął.
- No tak : Oj tam, oj tam jako odpowiedź na wszystko. - dodałam z uśmiechem na twarzy.
- Oj tam oj ... ugh muszę się tego oduczyć - powiedział na co z Liamem parsknęliśmy śmiechem.
- Chcesz kawy ? - spytałam bruneta.
- Siedź, sam sobie naleje - powiedział. Mimo to wstałam i go wyprzedziłam. Chciałam im się odwdzięczyć , coś zrobić dla nich.
- Aleś ty uparta - powiedział, gdy podałam mu kubek z kawą
- Oj tam oj tam - mruknęłam ze śmiechem
- Moja kre! - wydarł się dumny Niall.
- Co tu tak głośno? Co się drzesz żarłoku? - w kuchni pojawił się UBRANY Zayn. Jedyny normalny w tym domu.
- Też chcesz kawy?-spytałam z pośpiechem.
- Dziękuje, ale sam sobie naleje - poinformował Zayn.
- No do cholery, czy każdy z was musi być taki samodzielny? Nadzwyczajnie w świecie nie mogę nalać kawy moim przyja...- przerwałam - ....znajomym- dokończyłam po chwili.
- Nie znajomym , ale śmiało przyjaciołom.- usłyszałam głos Harrego, który stał koło Zayna. Nawet nie zauważyłam kiedy wszedł.
- Przyjaciołom - dokończyłam uśmiechając się ciepło do loczka - Ale kawy naleję ci JA.
- No dobrze - powiedział zdezorientowany Harry. Podałam mu kubek i zasiadłam do stołu. Gdy tak siedzieliśmy i rozmawialiśmy w zaludnionej kuchni pojawił się Louis. Gdy na niego popatrzyłam aż zakrztusiłam się kawą.
Pan ,,idealny tyłeczek" szedł z rękami wyciągniętymi przed siebie i zamkniętymi oczami. Podszedł do lodówki, wyjął z niej marchewkę po czym oddalił się mrucząc co chwile : Kevin chodź do mnie . Odprowadziłam go wzrokiem. Istny dom wariatów.
- On tak ma często - usłyszałam głos Liama - przyzwyczaisz się.
Nie mogłam powstrzymać się od parsknięcia śmiechem.
Nie zapomnę jak pewnego razu lunatykowałam. Poszłam do Mileny i zaczęłam upominać ją żeby mi oddała 5 złotych, które pożyczyła rok temu. Nie wiedziała jak się zachować. Całe szczęście,że zdołała mnie obudzić...
- A ty co taka zamyślona?- spytał mnie Niall.
- Yy...Co? - nie wiedziałam co się dzieje. Tak to jest, gdy się zamyślę lub zaczynam wspominać.
- Gówno. 1:0 dla mnie. - zaznaczył triumfalnie Harry.
- Zjedz je równo.- Niall stanął po mojej stronie.
- Ja nie cham, zjedz je sam- odpowiedział oburzony Harry.
- Posyp maczkiem, zjedz ze smaczkiem-odpowiedziałam. Wybuchnęliśmy śmiechem. Harry nie miał nic na swoją obronę. Przybiliśmy dumnie z Niallem żółwiki.
- Chłopcy ja już będę się powoli zbierać.
- Już ? Niee nigdzie nie idziesz - usłyszałam głos Louisa. popatrzyłam się an niego . Miał otwarte już oczy. Zaczęłam się śmiać. Chłopcy zawtórowali mi.
- Z czego się śmiejecie ?
- Hahah KEVIN CHODŹ DO MNIE Hahaha - zaczął śmiać się Niall.
- O co wam chodzi? - dopytywał się Lou.
- Skarbie nie słuchaj ich - rzekł Harry.
- Dobra chłopaki nie przedłużajmy- zasugerowałam. Dałam każdemu po buziaku w policzek.
- Odwiozę cię.- poinformował Louis.
- Ja ją odwiozę- powiedział z uśmiechem Liam.
- Ja to zrobię- dodał Niall. Chłopcy zaczęli się przekrzykiwać.
- Gdzie trzech się bije tam czwarty korzysta - uśmiechnął się Zayn
- Pojadę z Zaynem - powiedziałam unikając niepotrzebnych kłótni.
Zawiedzeni chłopcy skinęli głowami. Udałam się na górę do ,,mojego" pokoju, w którym w ogóle nie spałam aby wziąć torbę. Zayn w tym czasie zakładał kurtkę i buty. Kiedy wracałam, mój wzrok powędrował na drzwi z naklejką. Uśmiechnęłam się na wspomnienie nocy. Szybko jednak otrząsnęłam się i ruszyłam na dół.
Pożegnałam się jeszcze raz z chłopakami. Gdy przytulałam Liama szepnęłam mu do ucha tak aby tylko on słyszał: ,, Strasznie chrapiesz" Chłopak zarumienił się .
- Nie kontroluje tego - rzekł.
- Czego nie kontrolujesz ? - spytał ze zdziwieniem Louis.
- Nieważne - powiedział Liam. Marchewkowy machnął ręką i poszedł do siebie. Poszłam z Zaynem do samochodu . Zayn otworzył mi drzwi. Usiadłam na miejscu pasażera.
- I jak wrażenia po nocy w wariatkowie ? - zapytał ze śmiechem Zayn.
- Ciężko - zawtórowałam mu - że ty tam wytrzymujesz.
- Ej ! Ja tez do świętych nie należę - mruknął Mulat.
- Weź mnie nie strasz w ogóle - odpowiedziałam. Całą drogę się śmialiśmy. Nim się zorientowałam byłam już pod moim domem
- Kiedy teraz do nas przyjdziesz ? - chciał wiedzieć Malik.
- Nie wiem, pewnie niedługo. A co już tęsknisz ? - uśmiechnęłam się.
- A żebyś wiedziała ! Usycham z tęsknoty - powiedział radośnie.
- Ha ha śmieszne . Pa - cmoknęłam go w policzek i weszłam na podwórko. Drzwi były otwarte. No tak, mama była w domu! Święto normalnie. Niepewnym krokiem przemierzałam korytarz. Jezu, boję się poruszać we własnym mieszkaniu! Głupieję ... Odwiesiłam kurtkę i zdjęłam botki. Nie zdążyłam jeszcze wejść, gdy ujrzałam....
----------------------------------------------------------
Siemka ziomki ! Od razu mówię : PRZEPRASZAMY !! Wiemy, ze długo nic nie dodawałyśmy, ale po prostu nie miałyśmy czasu. Mamy nadzieję, ze nas zrozumiecie. :( Jest nam strasznie wstyd. Jeszce raz przepraszamy. Następny dodamy szybciej. Liczymy na przynajmniej 20 komentarzy. Pod poprzednim rozdziałem pobiłyście rekord normalnie ! Wielkie dzięki :) Szkoda tylko, że pewien anonimek obraził się nas i naszego bloga. Posłuchaj, jeśli ci się nie podoba , to nie czytaj. Nie musisz spamować ;] No to do zobaczonka ! :D
Liamkowa i Bella ♥♥
Hahhahahhahahha mój Louisek :*
OdpowiedzUsuńCo ten Liam, stary niedźwiedź :)
Zajebista notka :* czekam na więcej :))
Cudowny rozdział! Awww.. Ten Liam. Haha tak sobie chrapał,a Iga się śmieje. :) Najbardziej podobał mi się komentarz z tyłeczkiem Nialla :) haha :D Mam banan na twarzy, bo wyobraziłam sobie Liama w samych bokserkach... A Lou to mnie rozwalił! Kevin i marchewki :) Ja się uśmiałam, jak jeszcze nigdy. Ciekawe co zobaczyła? Może mamę wybiegającą do pracy? Hmm... Sama nie wiem. Albo jakiegoś faceta? Nie wiem, czkam na następny, który ma być szybkoooo... :)
OdpowiedzUsuńBuziaki xxx
Pati Payne ;*
PS: Dziękuję Liamkowej za takie miłe komentarze :)
Super rozdział :D Czekam na kolejny rozdział. Zapraszam do siebie: http://directionoverload.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńJest po prostu świetny *.*
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie :) :
http://onedirectiontujulia.blogspot.com/
Boski.! ♥ Dawaj nexta.
OdpowiedzUsuńKocham *.* Czekam na nexta ;D
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział *.*
OdpowiedzUsuńczekam na następny.. jak słodko <3
oni wszyscy i wgl wgl <33
mam nadzieje że szybko dodasz następny rozdział :)
czekam.
BOSKIE ;D
OdpowiedzUsuńhej hej ;) świetny rozdział!
OdpowiedzUsuńjestem Weronika xD pewnie zdążyłaś mnie już "poznać" dzięki Ali mojej przyjaciółce ;3
uwielbiam ten blog, a tamtych komentarzy nie bierz pod uwagę :)
super blog *.* czekam na kolejny rozdział :p
OdpowiedzUsuńawwwww ;**** te dwa ostatnie rozdziały napisane wspaniale, bosko i cudownieee ; p zresztą jak całe opowiadanie ;)) kocham wasz styl pisania połączony razem, a wychodzi naprawdę coś fenomalnego ;**** te wygłupy z chłopakami ^^ to szczęscie mieć takich przyjaciół... :))) pokój Nialla naprawdę musiał wyglądać nieźle i spodobał mi się, szczegółnie ten motyw ze zdjęciami ;p Te rozmowy dziewczyny z Liamem ^^ świetnie się ze sobą dogadują i dobrze, że Inga powiedziała mu o tym, że Niall ją uratował ;)) a ten tekst o tyłeczku Horana <3 kocham was ;*** pozdrawiam i życzę Wesołych Świąt ;)) i smacznego jajeczka i czekoladowego króliczka xD hid.bloog.pl
OdpowiedzUsuńMega! Czekam na nn ;*
OdpowiedzUsuńOby czegoś strasznego nie zobaczyła..
Mega czekam na kolejny . ;D / Ada
OdpowiedzUsuńWarto było czekać na ten rozdział :)))
OdpowiedzUsuńMilena po prostu mnie rozwaliła kiedy prosto z mostu powiedziała do Niall'a, że ma ładny tyłeczek. Ja to bym się w życiu na takie coś nie zdobyła xD
Jeszcze ta rymowanka Niall'a i Harry'ego hahhaha
Pozdrawiam :*
your-last-first-kiss-1dstory.blogspot.com
starlight-inspirations.blogspot.com
Uwielbiam twój blog , a ten rozdział jest zajebisty . ♥.♥
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Jessi ; *
Ps. czekam na następny rozdział . ; )
Hahahah....wiedziałam że to pokój Liama! ;**
OdpowiedzUsuńOhhh...Liam i Iga...jak to by było pięknie! Czyż nie? ;D
Zobaczyć tak Li bez bokserek...co ja pisze, już mi jedno w głowie...w bokserkach! awwwww
A ta ich kłótnia....tak się kłóciłam dzisiaj rano z chłopakiem mojej siostry....;P
Rozdział całościowo zajebisty <333
Kocham i pozdrawiam
Patty ♥♥♥♥♥♥
DAJCIE NASTĘPNY! ♥
OdpowiedzUsuńHehehej. ♥
OdpowiedzUsuńStrasznie przepraszam, że dopiero teraz komentuję, ale mam strasznie dużo na głowie i aż głupio się tłumaczyć...
W każdym razie rozdział genialny! ♥
Z resztą... Nic nadzwyczajnego. :)
Czekam na kolejny, życzę weny i pozdrawiam ciepło! ♥
Jezu te opowiadania są świetne. ;p
OdpowiedzUsuńprzeczytałam je wszystkie i nie mogę się doczekać kolejnego. ;D
PS: ta gra "7 minut w raju" jest niezła. xd.
Genialne! Uwielbiam to!
OdpowiedzUsuńPS muszę niedługo zagrać z kolegami w ,,7 minut w raju" ;)
hejo, nieźle wam idzie :D czasami zdarzają się zmiany osoby mówiącej, ale ogólnie nie widziałam poza tym błędów. I jest ciekawie :D Czekam na następny i życzę duuuuuuuużo weny czasu na pisanie :D
OdpowiedzUsuń:) świetne .. mam nadzieję że bedzie z Niallem :)
OdpowiedzUsuńczekam na kolejny :*
Miśka
niech będzie szczęsliwa z Liamem;*
OdpowiedzUsuńcudowny rozdział
powiadom o nowym
ZAPRASZAM DO SIEBIE NA NOWY 25 ROZDZIAŁ.
Proszę o szczerą opinię .xx
http://love-is-the-most-important.blog.pl/
Ja , chce jeszcze dodać ze może fajnie by było gdyby z Niallem jej wyszło . ; ) , ale to twój wybór . Jak będzie z Liamem będzie dobrze czy Niallem też będzie , bo twój blog i tak jest świetny i ten rozdział szczegulnie ,troche się powtarzam ale trudno czekam na Next . ; *
OdpowiedzUsuńPamiętasz jeszcze bloga new-deal-2012.blogspot.com?
OdpowiedzUsuńaktywowałam go i przeniosłam na -> nowy-porzadek.blogspot.com
Zapraszam :D
Stara Lira
Osz ty..! Zawsze w takich momentach.! xD
OdpowiedzUsuńHahaha rozwaliło mnie to: "Kocham go w dżinsach,uwielbiam w resach i pożądam w bokserkach" xD Dobre sobie :P
SUPER! <3