27 marca 2013

Rozdział 9


Usłyszałam ciche ,,proszę " po czym nacisnęłam klamkę. Znalazłam się w pokoju Liama. Leżał w łóżku i był trochę zdziwiony moja obecnością
- Iga? Co ty tu robisz? Czemu jeszcze nie śpisz? - zaczął się pytać troskliwym  głosem. On jest uroczy. Zawsze stara się każdemu pomóc i być dla wszystkich takim "opiekuńczy tatusiem". Zrobiłam w głowie face palma, przecież nie bez powodu mówią na niego ,,Daddy"
-  No bo ja ... ja nie mogę spać , to wszystko przez te horrory - zaczęłam tłumaczyć się z burakiem na twarzy.- Powiem ci  coś w sekrecie,ale... -przerwał, a ja się  uśmiechnęłam się. Poczułam zimne dreszcze na plecach. Najwyraźniej Liam to zauważył,bo zmarszczył czoło.
- ...Alee najpierw chodź połóż się koło mnie i przykryj się kołdrą,bo...zmarzniesz. Przepraszam, to nie miało tak zabrzmieć...
- Nie gadaj tyle tylko się posuń! - zachichotałam. Przykryłam się kołdrą. Zapanowała krótka cisza,którą postanowiłam przerwać.
- Mów ten sekret.- zniecierpliwiłam się.
- Bo, ja też się boje tych horrorów,ale... udaję przed chłopakami,żeby nie wyjść na mięczaka.- Spojrzałam na niego zdziwionym wzrokiem. Po chwili wybuchnęliśmy śmiechem.
-  No widzisz , mamy dużo ze sobą wspólnego - popatrzyłam na niego.
-  Też się boisz łyżek ? - zapytał z nadzieją w oczach. nie wytrzymałam i zaczęłam się śmiać.
-  Nieeee, to akurat nie - widziałam jego zawiedziony wzrok. Powoli robiło mi się ciepło. Położyłam się na ramieniu Liama . Wpatrywał się w sufit.
- O  czym myślisz ?-zapytałam szeptem.
- O życiu.
- I co stwierdziłeś?
- Że od dziś jest lepsze...
- Dlaczego? -byłam zaciekawiona jego słowami.
- Bo poznaliśmy ciebie. -wyjaśnił krótko. Jeszcze nikt nigdy mi tak nie powiedział. Moje serce zaczęło bić mocniej.
- Nie jestem nikim wyjątkowym, więc dlaczego tak twierdzisz?- nie mogłam przestać wypytywać się o sens jego słów.
- Od kiedy cię zobaczyłem...wydałaś mi się fajna dziewczyną. No ja mam ten dar w sobie,że jak spojrzę na człowieka od razu wiem czy można mu zaufać czy nie. - Spojrzał na mnie i puścił oczko. Nie wytrzymałam i parsknęłam śmiechem.
- Skromny jesteś.
- Wiem - wybuchł śmiechem.
-  Muszę ci coś powiedzieć ... - zagaiłam. Postanowiłam mu zaufać.
-  O czym? - spytał.
-  Do tej pory tylko Niallowi o tym powiedziałam no i moim przyjaciołom.
-  Zamieniam się w słuch.
-  Niall nie opowiadał wam jak się poznaliśmy? - spytałam i momentalnie przed oczami stanął mi tamten dzień.
-  Nie. Hej , co się stało? - spytał gdy ujrzał samotną łzę wypływającą z moich powiek.Starł ją szybko
-  Bo... gdyby nie Niall mnie by już tu nie było - wyszeptałam.
-  Co chcesz przez to powiedzieć? - zapytał zaintrygowany Liam.
-  Bo...-głos mi się łamał i nie mogłam wypowiedzieć logicznego zdania.
-  Iga spokojnie. Jeśli nie chcesz, to nie mów ja to zrozumiem.
-  Nie... ja chce - odpowiedziałam ze stanowczością.
-  Niall zachował się wspaniale. Mogę go nazwać swoim małym bohaterem-  automatycznie na mojej twarz pojawił się uśmiech.
-  Nie wątpię. Jest wspaniałym chłopakiem, a co takiego zrobił? - chciał wiedzieć chłopak.
-  Poszłam na molo.- zaczęłam się zwierzać, a on przyglądał się mi i dawał znak głową że słucha.
- Miałam cholernie dosyć całego świata. Moja mama nie ma dla mnie czasu. Pracuje do świtu do nocy. Taty  nie znam - wraz z każdym wypowiedzianym słowem po moim policzku spływała gorzka łza. Liam nie wiedział jak je zatrzymać.
- Zabrałam ze sobą butelkę wódki.O niczym wtedy nie myślałam , jak zniknąć z tego pieprzonego świata-
nie mogłam powstrzymać łez. Ciekawe co by się stało jak bym umarła? Nigdy bym nie poznała takich wspaniałych  przyjaciół.
-  I tak nikt by się nie przejął że umarłam- wyjaśniłam.
-  Co ty wygadujesz?! Iga , Twoja mama cie kocha.
-  Nie prawda .
-  Prawda. Ona po prostu nie rozumie, że pieniądze nie są najważniejsze.
-  Ale... jej nie ma całymi dniami.
-  Musicie to zmienić - powiedział Liam uśmiechając się do mnie.
-  Rozumiem cię, ale jeśli z nią nie porozmawiasz to będzie tak już zawsze.
-  Masz racje - powiedziałam po zastanowieniu się.
-  Wiem - posłał mi ten swój uśmiech.
-  Wiesz ... mimo , ze znam was jedynie dzień to...
-  Czujesz , ze będzie to wielka przyjaźń ? Tez tak mam - przerwał mi Liam na co ja uniosłam kąciki swoich ust ku górze.
-  Na prawdę ?
-  Tak . Myślę , ze nasza przyjaźń będzie długa i silna. Przetrwamy wszystko - zastanowiłam się nad jego słowami.
Miał rację. Nigdy nie pomyślałabym, że tak bardzo przywiążę się do ludzi, których znam zaledwie dzień. Z Mileną było inaczej. Najpierw unikałyśmy się jak ognia. Nie wiem czemu, tak jakoś wyszło. Później zbliżaliśmy się do siebie coraz bardziej, aż w końcu zostałyśmy przyjaciółkami.
Potem  doszedł Tom. Na początku go nie akceptowałam. Zazwyczaj nie ufam takim osobom jak on. Moje pierwsze wrażenie na jego widok: łamacz damskich serc. No, ale najwidoczniej jest przykładem,że nie ocenia się ludzi po wyglądzie.
Thomas okazał się sympatycznym , wyrozumiałym chłopakiem. Nie przechwalał się, że ma dużo kasy, wręcz przeciwnie brał udziały w różnych celach charytatywnych. Gdy tylko zobaczył, osobę stojącą z jakąś puszką od razu wrzucał kupę forsy. Kiedy patrzyłam z jaką miłością odnosi się do żebraków na ulicy wiedziałam, że Milena ma wielkie szczęście i że trafiła na ideał. Tak , Toma można śmiało nazwać ideałem. Podobnie jak chłopaków z zespołu.
Nastała długa, ale przyjemna cisza. Mogłabym tak leżeć i rozmyślać cały czas. Wsłuchałam się w bicie serca Liama. Biło tak spokojnie , jakby każdy ruch miało dokładnie przemyślane. Mój wzrok bez zastanowienia skierował się na jego twarz. Zauważyłam ,ze jego oczy są przymknięte.
- Liam...-szepnęłam. Odpowiedziało mi ciche chrapnięcie.
No tak, zasnął. Postanowiłam pójść do pokoju przeznaczonego dla mnie. Odkryłam kołdrę i chciałam wstać,ale coś mnie powstrzymało.
- Iga...- usłyszałam cichy dźwięk. Liam złapał mnie za rękę.
-  Tak? - spytałam niepewnie.
-  Zostań .. proszę - popatrzył w moje oczy.
-  Pójdę do siebie. Jesteś zmęczony. Śpij. - powiedziałam i na dobranoc dałam mu buziaka w policzek.
-  Nie idź. Zostań tu...Proszę - nalegał. Nie potrafiłam mu odmówić.Westchnęłam.
-  Nie odpuścisz?
-  Nie - uśmiechnął się łobuzersko - No chodź tu.
-  No dobra - Z powrotem położyłam się koło Liama .
-  Dobranoc.- powiedział ziewając.
 -  Dobranoc - oparłam się o jego umięśniony tors i przymknęłam powieki.
                                   

NASTĘPNY DZIEŃ

Nagle usłyszałam dziwne hałasy. Otworzyłam oczy i zaczęłam się przysłuchiwać skąd dobiegają dźwięki. Spojrzałam na  prawo i ujrzałam,ze to Liam i jego chrapanie.Nie mogłam przestać się uśmiechać. Nagle tak zachrapał ,ze wybuchnęłam śmiechem.
 Starłam się robić to jak najciszej ,aby go nie obudzić. Po chwili ogarnęłam się. Poczułam ,ze w moim brzuchu , jak to się mówi: kiszki marsza grają . Postanowiłam, że pójdę do kuchni i pozwolę sobie zrobić śniadanie.Na palcach wymknęłam się z pokoju. Na szczęście znalazłam schody bez problemu. Zeszłam bardzo cicho i udałam się w stronę kuchni.
Na dole nie było nikogo , pewnie wszyscy śpią.Ciekawe, czy chrapią tak samo jak Liam. Jakie było moje zdziwienie gdy w kuchni zastałam Nialla w ... samych bokserkach ! Stał do mnie tyłem , więc miałam okazję oglądać sobie ten jego,a jaki seksowny tyłeczek.
Iga .. powinnaś się uspokoić. Ach te Twoje nieczyste myśli Przypomniały mi się słowa Mileny ,jak powiedziała o Tomie :
,,Kocham go w dżinsach uwielbiam w dresach pożądam w bokserkach !''
Hej, hej. Ja Nialla nie pożądam. Jest w nim coś co nie pozwala mi o nim zapomnieć i sprawia, że potrzebuje jego obecności.Ale... Nieważne.
Z zamyślenia wyrwał mnie widok jego zawstydzonej twarzy.
- Kawa?- spytał  z uśmiechem na twarzy.
- Poproszę. Swoją drogą masz niezły tyłeczek ... - kurwa co ja  powiedziałam ! Ale palnęłam. Co on sobie teraz pomyśli ? Ale Niall tylko uśmiechnął się łobuzersko
-  Ha ha dzięki . Wiesz .. takim to się trzeba urodzić - skromny był nie ma co
-  Niall ach ta twoja skromność - powiedziałam teatralnie przewracając oczami
-  Oj tam, oj tam - mruknął podając mi kubek z gorącą kawą. Delikatnie upiłam łyczek.
-  Mmm... Taka jaką lubię - objęłam kubek rękoma i usiadłam przy stoliku. Niall zajął miejsce na przeciwko mnie. Panowała cisza, przyjemna. Zauważyłam, że Niall nad czymś się zastanawia i jest jakiś niecierpliwy.
- A ty co dzisiaj taki nadpobudliwy? - spytałam ze śmiechem.
- Co? Eee tam wydaje ci się.
- Ej no powiedz !
- No nic. Zostajesz na obiad? - próbował zmienić temat. Spojrzałam na zegarek . 9.30. Przypomniałam sobie o spotkaniu z mamą. Nadal nie mogę uwierzyć w to, ze mam ma dzisiaj wolne. Tak wiem, dziwne to ale prawdziwe.
- Niee...Muszę  jechać do domu. Moja mama ma dzisiaj wolne i wiesz.. Chciałam spędzić z nią czas - wytłumaczyłam mu. Skinął głową. Siedzieliśmy dalej w ciszy. Nagle w kuchni pojawił się zaspany Liam. On też miał tylko bokserki. Boże, czy oni zawsze tak chodzą? Daddy gdy mnie zobaczył puścił buraka
- Ekhm witajcie dzieci - powiedział skrępowany.
- Hej tatulku - powiedział Niall z uśmiechem - ubrałbyś się. Jaki ty przykład dajesz dzieciom?!
- A spójrz na siebie - stwierdził po chwili Liam.
  Niall się zawstydził.
-  Oj tam, oj tam.- jęknął.
-  No tak : Oj tam, oj tam jako odpowiedź na wszystko. - dodałam z uśmiechem na twarzy.
-  Oj tam oj ... ugh muszę się tego oduczyć - powiedział na co z Liamem parsknęliśmy śmiechem.
-  Chcesz kawy ? - spytałam bruneta.
-  Siedź, sam sobie naleje - powiedział. Mimo to wstałam i go wyprzedziłam. Chciałam im się odwdzięczyć , coś zrobić dla nich.
-   Aleś ty uparta - powiedział, gdy podałam mu kubek z kawą
-   Oj tam oj tam - mruknęłam ze śmiechem
-   Moja kre! - wydarł się dumny  Niall.
-   Co tu tak głośno? Co się drzesz żarłoku? - w kuchni pojawił się UBRANY Zayn. Jedyny normalny w tym domu.
-   Też chcesz kawy?-spytałam z pośpiechem.
-   Dziękuje, ale sam sobie naleje - poinformował Zayn.
-   No do cholery, czy każdy z was musi być taki samodzielny? Nadzwyczajnie w świecie nie mogę nalać kawy moim przyja...- przerwałam - ....znajomym- dokończyłam po chwili.
-  Nie znajomym , ale  śmiało przyjaciołom.- usłyszałam głos Harrego, który stał koło Zayna. Nawet nie zauważyłam kiedy wszedł.
-   Przyjaciołom - dokończyłam uśmiechając się ciepło do loczka - Ale kawy naleję ci JA.
-   No dobrze - powiedział zdezorientowany Harry. Podałam mu kubek i zasiadłam do stołu. Gdy tak siedzieliśmy i rozmawialiśmy w zaludnionej kuchni pojawił się Louis. Gdy na niego popatrzyłam aż zakrztusiłam się kawą.
Pan ,,idealny tyłeczek" szedł z rękami wyciągniętymi przed siebie i zamkniętymi oczami. Podszedł do lodówki, wyjął z niej marchewkę po czym oddalił się mrucząc co chwile : Kevin chodź do mnie . Odprowadziłam go wzrokiem. Istny dom wariatów.
-  On tak ma często - usłyszałam głos Liama - przyzwyczaisz się.
Nie mogłam powstrzymać się od parsknięcia śmiechem.
Nie zapomnę jak pewnego razu lunatykowałam. Poszłam do Mileny i zaczęłam upominać ją żeby mi oddała 5 złotych, które pożyczyła rok temu. Nie wiedziała jak się zachować. Całe szczęście,że zdołała mnie obudzić...
-  A ty co taka zamyślona?- spytał mnie Niall.
-  Yy...Co? - nie wiedziałam co się dzieje. Tak to jest, gdy się zamyślę lub zaczynam wspominać.
-  Gówno. 1:0 dla mnie. - zaznaczył triumfalnie Harry.
-  Zjedz je równo.- Niall stanął po mojej stronie.
-  Ja nie cham, zjedz je sam- odpowiedział oburzony Harry.
-  Posyp maczkiem, zjedz ze smaczkiem-odpowiedziałam. Wybuchnęliśmy śmiechem. Harry nie miał nic na swoją obronę. Przybiliśmy dumnie z Niallem żółwiki.
-  Chłopcy ja już będę się powoli zbierać.
-   Już ? Niee nigdzie nie idziesz - usłyszałam głos Louisa. popatrzyłam się an niego . Miał otwarte już oczy. Zaczęłam się śmiać. Chłopcy zawtórowali mi.
-  Z czego się śmiejecie ?
-  Hahah KEVIN CHODŹ DO MNIE Hahaha - zaczął śmiać się Niall.
-  O co wam chodzi? - dopytywał się Lou.
-  Skarbie nie słuchaj ich - rzekł Harry.
-  Dobra chłopaki nie przedłużajmy- zasugerowałam. Dałam każdemu po buziaku w policzek.
-  Odwiozę cię.- poinformował Louis.
-  Ja ją odwiozę- powiedział z uśmiechem Liam.
-  Ja to zrobię- dodał Niall. Chłopcy zaczęli się przekrzykiwać.
-  Gdzie trzech się bije tam czwarty korzysta - uśmiechnął się Zayn
-  Pojadę z Zaynem - powiedziałam unikając niepotrzebnych kłótni.
  Zawiedzeni chłopcy skinęli głowami. Udałam się na górę do ,,mojego" pokoju, w którym w ogóle nie spałam aby wziąć torbę. Zayn w tym czasie zakładał kurtkę i buty. Kiedy wracałam, mój wzrok powędrował na drzwi z naklejką. Uśmiechnęłam się na wspomnienie nocy. Szybko jednak otrząsnęłam się i ruszyłam na dół.
 Pożegnałam się jeszcze raz z chłopakami. Gdy przytulałam Liama szepnęłam mu do ucha tak aby tylko on słyszał: ,, Strasznie chrapiesz" Chłopak zarumienił się .
- Nie kontroluje tego - rzekł.
- Czego nie kontrolujesz ? - spytał ze zdziwieniem Louis.
- Nieważne - powiedział Liam. Marchewkowy machnął ręką i poszedł do siebie.  Poszłam z Zaynem do samochodu . Zayn otworzył mi drzwi. Usiadłam na miejscu pasażera.
-   I jak wrażenia po nocy w wariatkowie ? - zapytał ze śmiechem Zayn.
-  Ciężko - zawtórowałam mu - że ty tam wytrzymujesz.
-  Ej ! Ja tez do świętych nie należę  - mruknął Mulat.
-  Weź mnie nie strasz w ogóle - odpowiedziałam. Całą drogę się śmialiśmy. Nim się zorientowałam byłam już pod moim domem
-  Kiedy teraz do nas przyjdziesz ? - chciał wiedzieć Malik.
-  Nie wiem, pewnie niedługo. A co już tęsknisz ? - uśmiechnęłam się.
-  A żebyś wiedziała ! Usycham z tęsknoty - powiedział radośnie.
-  Ha ha śmieszne . Pa - cmoknęłam go w policzek i  weszłam na podwórko. Drzwi były otwarte. No tak, mama była w domu! Święto normalnie. Niepewnym krokiem przemierzałam korytarz. Jezu, boję się poruszać we własnym mieszkaniu! Głupieję ... Odwiesiłam kurtkę i zdjęłam botki. Nie zdążyłam jeszcze wejść, gdy ujrzałam....



----------------------------------------------------------
Siemka ziomki ! Od razu mówię : PRZEPRASZAMY !! Wiemy, ze długo nic nie dodawałyśmy, ale po prostu nie miałyśmy czasu. Mamy nadzieję, ze nas zrozumiecie. :( Jest nam strasznie wstyd. Jeszce raz przepraszamy. Następny dodamy szybciej. Liczymy na przynajmniej  20 komentarzy. Pod poprzednim rozdziałem pobiłyście rekord normalnie ! Wielkie dzięki :) Szkoda tylko, że pewien anonimek obraził się nas i naszego bloga. Posłuchaj, jeśli ci się nie podoba , to nie czytaj. Nie musisz spamować ;] No to do zobaczonka ! :D


Liamkowa i Bella ♥♥



26 komentarzy:

  1. Hahhahahhahahha mój Louisek :*
    Co ten Liam, stary niedźwiedź :)
    Zajebista notka :* czekam na więcej :))

    OdpowiedzUsuń
  2. Cudowny rozdział! Awww.. Ten Liam. Haha tak sobie chrapał,a Iga się śmieje. :) Najbardziej podobał mi się komentarz z tyłeczkiem Nialla :) haha :D Mam banan na twarzy, bo wyobraziłam sobie Liama w samych bokserkach... A Lou to mnie rozwalił! Kevin i marchewki :) Ja się uśmiałam, jak jeszcze nigdy. Ciekawe co zobaczyła? Może mamę wybiegającą do pracy? Hmm... Sama nie wiem. Albo jakiegoś faceta? Nie wiem, czkam na następny, który ma być szybkoooo... :)
    Buziaki xxx
    Pati Payne ;*
    PS: Dziękuję Liamkowej za takie miłe komentarze :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Super rozdział :D Czekam na kolejny rozdział. Zapraszam do siebie: http://directionoverload.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Jest po prostu świetny *.*
    Zapraszam do mnie :) :
    http://onedirectiontujulia.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Kocham *.* Czekam na nexta ;D

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetny rozdział *.*
    czekam na następny.. jak słodko <3
    oni wszyscy i wgl wgl <33
    mam nadzieje że szybko dodasz następny rozdział :)
    czekam.

    OdpowiedzUsuń
  7. hej hej ;) świetny rozdział!
    jestem Weronika xD pewnie zdążyłaś mnie już "poznać" dzięki Ali mojej przyjaciółce ;3
    uwielbiam ten blog, a tamtych komentarzy nie bierz pod uwagę :)

    OdpowiedzUsuń
  8. super blog *.* czekam na kolejny rozdział :p

    OdpowiedzUsuń
  9. awwwww ;**** te dwa ostatnie rozdziały napisane wspaniale, bosko i cudownieee ; p zresztą jak całe opowiadanie ;)) kocham wasz styl pisania połączony razem, a wychodzi naprawdę coś fenomalnego ;**** te wygłupy z chłopakami ^^ to szczęscie mieć takich przyjaciół... :))) pokój Nialla naprawdę musiał wyglądać nieźle i spodobał mi się, szczegółnie ten motyw ze zdjęciami ;p Te rozmowy dziewczyny z Liamem ^^ świetnie się ze sobą dogadują i dobrze, że Inga powiedziała mu o tym, że Niall ją uratował ;)) a ten tekst o tyłeczku Horana <3 kocham was ;*** pozdrawiam i życzę Wesołych Świąt ;)) i smacznego jajeczka i czekoladowego króliczka xD hid.bloog.pl

    OdpowiedzUsuń
  10. Mega! Czekam na nn ;*
    Oby czegoś strasznego nie zobaczyła..

    OdpowiedzUsuń
  11. Mega czekam na kolejny . ;D / Ada

    OdpowiedzUsuń
  12. Warto było czekać na ten rozdział :)))
    Milena po prostu mnie rozwaliła kiedy prosto z mostu powiedziała do Niall'a, że ma ładny tyłeczek. Ja to bym się w życiu na takie coś nie zdobyła xD
    Jeszcze ta rymowanka Niall'a i Harry'ego hahhaha
    Pozdrawiam :*

    your-last-first-kiss-1dstory.blogspot.com
    starlight-inspirations.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  13. Uwielbiam twój blog , a ten rozdział jest zajebisty . ♥.♥
    Pozdrawiam Jessi ; *
    Ps. czekam na następny rozdział . ; )

    OdpowiedzUsuń
  14. Hahahah....wiedziałam że to pokój Liama! ;**
    Ohhh...Liam i Iga...jak to by było pięknie! Czyż nie? ;D
    Zobaczyć tak Li bez bokserek...co ja pisze, już mi jedno w głowie...w bokserkach! awwwww
    A ta ich kłótnia....tak się kłóciłam dzisiaj rano z chłopakiem mojej siostry....;P
    Rozdział całościowo zajebisty <333

    Kocham i pozdrawiam
    Patty ♥♥♥♥♥♥

    OdpowiedzUsuń
  15. Hehehej. ♥
    Strasznie przepraszam, że dopiero teraz komentuję, ale mam strasznie dużo na głowie i aż głupio się tłumaczyć...
    W każdym razie rozdział genialny! ♥
    Z resztą... Nic nadzwyczajnego. :)
    Czekam na kolejny, życzę weny i pozdrawiam ciepło! ♥

    OdpowiedzUsuń
  16. Jezu te opowiadania są świetne. ;p
    przeczytałam je wszystkie i nie mogę się doczekać kolejnego. ;D

    PS: ta gra "7 minut w raju" jest niezła. xd.

    OdpowiedzUsuń
  17. Genialne! Uwielbiam to!
    PS muszę niedługo zagrać z kolegami w ,,7 minut w raju" ;)

    OdpowiedzUsuń
  18. hejo, nieźle wam idzie :D czasami zdarzają się zmiany osoby mówiącej, ale ogólnie nie widziałam poza tym błędów. I jest ciekawie :D Czekam na następny i życzę duuuuuuuużo weny czasu na pisanie :D

    OdpowiedzUsuń
  19. :) świetne .. mam nadzieję że bedzie z Niallem :)
    czekam na kolejny :*
    Miśka

    OdpowiedzUsuń
  20. niech będzie szczęsliwa z Liamem;*
    cudowny rozdział
    powiadom o nowym

    ZAPRASZAM DO SIEBIE NA NOWY 25 ROZDZIAŁ.
    Proszę o szczerą opinię .xx

    http://love-is-the-most-important.blog.pl/

    OdpowiedzUsuń
  21. Ja , chce jeszcze dodać ze może fajnie by było gdyby z Niallem jej wyszło . ; ) , ale to twój wybór . Jak będzie z Liamem będzie dobrze czy Niallem też będzie , bo twój blog i tak jest świetny i ten rozdział szczegulnie ,troche się powtarzam ale trudno czekam na Next . ; *

    OdpowiedzUsuń
  22. Pamiętasz jeszcze bloga new-deal-2012.blogspot.com?
    aktywowałam go i przeniosłam na -> nowy-porzadek.blogspot.com

    Zapraszam :D

    Stara Lira

    OdpowiedzUsuń
  23. Osz ty..! Zawsze w takich momentach.! xD
    Hahaha rozwaliło mnie to: "Kocham go w dżinsach,uwielbiam w resach i pożądam w bokserkach" xD Dobre sobie :P
    SUPER! <3

    OdpowiedzUsuń