9 listopada 2013

Rozdział 17

                                              OCZAMI LIAMA 

- Ekhm... Liam? Możesz nas przepuścić ? Liam ! - poczułem, szturchanie. Mrugnąłem i wróciłem do świata żywych. Osobą szturchającą mnie była Iga. Spojrzałem na nią z głupim wyrazem na twarzy.
- Mówiłaś coś ?
- Tak. Stoimy z ciężkimi zakupami. Mógłbyś nas wpuścić ?! - Patrzyła na mnie jak na kosmitę. Jej mina mówiła wszystko.  Była zła. Przepuściłem ich w drzwiach i ruszyłem za nimi do kuchni. Nie mogłem oderwać  wzroku od niesamowitej dziewczyny, która siedziała na krześle i patrzyła nieśmiało na Igę.
- Angela to jest Liam, Liam to jest Angela. Poznajcie się - pokazała kolejno na dziewczynę i na mnie. Angela.... Więc tak się nazywa ta boginka. Jaka ona piękna!
- Jestem Liam James Payne miło mi cię poznać - uścisnąłem jej rękę.
- Angela... Angela Cole. - uśmiechnęła się, a ja poczułem jak odfruwam.
- No to skoro już się znacie to może porobimy coś wspólnie ? - zaproponował Niall.
- Brzmi nieźle - zgodziłem się.
- A gdzie reszta bandy ? - zapytała Iga.
- Na górze - mruknąłem nie spuszczając wzroku z Angeli - I jak ci się podoba ? Nie bój się, nie gryzę. Aczkolwiek nie wiem jak reszta. Oni są nieobliczalni. - puściłem jej oczko.
- Będę uważać - odparła z szerokim uśmiechem. Widziałem, ze już nie patrzy na mnie z takim przerażeniem. Byłem z siebie dumny. Poczułem na sobie wzrok Igi. Spojrzałem na nią. Przyglądała mi się  ze smutkiem w oczach. Nie wiedziałem dlaczego. W myślach machnąłem na to ręką i wróciłem to studiowania urody Angeli. Miała piękne duże oczy o barwie morza. Podkreślała je tuszem do rzęs i czarnym eye- linerem. Tak, znałem te pojęcia mimo, ze byłem facetem. Dziwne, prawda ? Włosy miała zawiązane w warkocza, musiały być długie. Była cudowna, jeszcze nigdy nie spotkałem tak wyjątkowej osoby. Mimo, ze znam ją niecałe dwadzieścia minut, wiem, ze jest aniołem. W ludzkiej skórze. Nagle zobaczyłem chłopaków schodzących po kolei ze schodów. najpierw szedł Harry, po nim Lou i na końcu Zayn. Ustawili się w równym rządku i patrzyli z zaciekawieniem na Angelę. Nawet imię miała anielskie.... Iga westchnęła i zaczęła po kolei przedstawiać nowo przybyłej chłopaków. Dziesięć minut później byliśmy jak starzy znajomi. W końcu zaczęliśmy grać w Twistera. Bawiliśmy się świetnie. Czasem fajnie jest tak się od czegoś oderwać.
- Prawa noga na zielone - usłyszałem Zayna, który kręcił pokrętłem. Wykonałem ruch. Angela również go zrobiła. Los chciał, że znaleźliśmy się w dwuznacznej pozycji. Przez chwilę patrzyliśmy sobie w oczy. Nie udało mi się utrzymać równowagi. Upadłem podcinając Angelę, która upadła na mój brzuch. Wybuchnęliśmy gromkim śmiechem.


                                                       OCZAMI  IGI

Naburmuszona obserwowałam Liama i Angel śmiejących się z siebie. Dziewczyna leżała na brunecie i chyba nie miała najmniejszego zamiaru z niego zejść ! Odechciało mi się wszystkiego. Chciałam do domu.
- Iga ? Nie grasz ? - zapytał mnie Harry, gdy podniosłam się z podłogi.
- Niee. Grajcie beze mnie. Odpocznę sobie trochę - uśmiechnęłam się sztucznie.
- Ojej późno już. Będę uciekać. Muszę się jeszcze do szkoły spakować ... - usłyszałam delikatny głos Angel
- Odprowadzę cię ! - zaoferował się Liam.
- Mógłbyś ? - zapytała nieśmiało - nie chcę się narzucać ...
- Nie narzucasz się ! Wręcz przeciwnie - uśmiechnął się do niej, tak jak kiedyś uśmiechał się do mnie. Poczułam ukłucie w sercu.
- Było mi bardzo miło - powiedziała grzecznie.
- Nam też - rzekł Louis.
- Do zobaczenia !
- Na pewno. Wpadaj kiedy tylko zechcesz . - rzucił przyjaźnie Harry.
- Cześć Iga ! Do jutra !
-Pa. - mruknęłam. Liam nawet na mnie nie spojrzał. Zabolało. Zayn gwizdnął przeciągle i ruszył na górę. Podniosłam się.
- Ja też się już będę zbierać.
- Odwiozę cię - zaproponował Harry - I tak muszę iść do sklepu.
- Dzięki. Cześć wszystkim!
- Paa - odpowiedzieli. Niall pomachał mi radośnie. Nikt nie dostrzegał mojego złego humoru. Zajęłam miejsce pasażera. Harry siadł za kierownicą. Czasami zazdrościłam sama sobie. Nie każda dziewczyna jeździ samochodem z chłopakami z One Direction. Mam ogromne szczęście w życiu. I ja się tu wcale nie chwalę.
- Wygląda na to, że Liam i Angela mają się ku sobie - powiedział radośnie Harry - Ale to dobrze. Ładna z nich para, prawda ? - zapytał śledząc drogę.
- Tak - mruknęłam patrząc w okno. Wcale tak nie myślałam. było mi smutno. Liam chyba naprawdę spodobał się Angeli, zresztą z wzajemnością. Powinnam się cieszyć, czyż nie ? Teraz został mi Niall. Sprawa się rozwiązała. Mogę być spokojnie z Horanem nie raniąc w ten sposób Liama. A mimo to nie byłam szczęśliwa. Wcale.
- Jesteś smutna. Dlaczego ? - zapytał nagle Harry.
- Ja ? Nie czemu. - broniłam się.
- Przecież widzę. Chodzi o Liama, prawda ? Chcesz się wygadać ? - drążył dalej.
- Przepraszam Cię Harry, ale na razie nie chcę nic mówić. Obiecuję ci, ze jakby co to do ciebie pójdę. Ale na razie nie, dobrze ? - popatrzyłam na niego z nadzieją.
 - Jasne. Możesz na mnie liczyć - uśmiechnął się ukazując swoje dołeczki.
- Jesteś świetnym przyjacielem - szepnęłam.
- Miło mi to słyszeć - mrugnął do mnie. Uśmiechnęłam się. Styles poprawił mi trochę humor. Jechaliśmy dalej w towarzystwie radia.
- No już jesteśmy - odezwał się lokowaty.
- Dzięki wielkie ! Szczerze, nie chciałoby mi się popylać w takie zimno. Jesteś niezastąpiony !
- Cała przyjemność po mojej stronie Madame. - zasalutował. Parsknęłam śmiechem i cmokając go w policzek ruszyłam do domu. Przywitałam się z mamą po czym poszłam na górę. Ledwo spojrzałam na plan lekcji od razu zatęskniłam za wakacjami. Szkołą jest okropna ! Kto ją w ogóle wymyślił ?! Spakowałam potrzebne książki po czym usiadłam na łóżku. Wtedy powrócił smutek. Liam już mnie nie kocha.....
Teraz jest Angel. Samotna łza spłynęła po moim policzku. Przestań ! Liam ma prawo być szczęśliwy ! Przecież ty kochasz Nialla ! - krzyczał mój umysł. Ale Liama też darzyłam większym uczuciem.Życie jest niesprawiedliwe ! Przez tyle lat się nie zakochiwałam. Myślałam już, ze coś jest ze mną nie tak. A gdy wreszcie moje serce wybrało, to wybrało dwie osoby ! W dodatku przyjaciół. Najlepszych. Teraz chciałabym zniknąć. Położyć się spać, usnąć i nigdy się nie obudzić. Nikogo bym nie raniła, nie rozdzielała....
A może powinnam pozwolić odejść Liamowi ? Pozwolić aby pokochał inną ? Angela się nim na pewno dobrze zajmie. Wtedy ja dałabym szczęście Niallowi.... Zdesperowana sięgnęłam pod poduszkę wyciągając pamiętnik. Dawno tu nic nie pisałam. Wzięłam do ręki długopis i zaczęłam pisać :

                   Kochany pamiętniczku, jestem taka rozdarta ! Dzisiaj poznałam Angelę z chłopakami i.... Nie jestem pewna, ale wydaje mi się, że spodobała się Liamowi. On jej chyba też. Cały wieczór spędzili razem. na mnie nawet nie spojrzał. Moje serce krwawi. Jestem głupia ! Powinnam się cieszyć, w końcu mogę stworzyć prawdziwy związek z Niallem, którego kocham. Sama już siebie nie rozumiem, to wszystko jest takie trudne. Nie wiem co robić. Pozwolić odejść Liamowi ? Wtedy nie będę żadnego z nich ranić. Gdybyś mógł dać mi jakąś wskazówkę......

Zamknęłam zeszyt i schowałam go na swoje miejsce. Trochę mi ulżyło. Westchnęłam. Ruszyłam na dół w celu zrobienia sobie herbaty z cytryną. Ona zawsze mnie uspokaja. Zalałam na pój i usiadłam na kanapie obok mamy. Wtuliłam się w nią mocno.
- Kocham Cię mamo - szepnęłam.
- A co to za przypływ czułości ? - spytała zdziwiona.
- Życie jest takie niesprawiedliwe - żaliłam się.
- To prawda. Jeszcze skarbie się o tym przekonasz nie raz.
- Mamo.... nie pocieszasz mnie !
- Przepraszam.... Może mi opowiesz ?
- Innym razem. Jestem zmęczona. Pójdę już spać. Dobranoc - mruknęłam.
- Dobranoc - odrzekła zdziwiona. Chyba coś mi się z głową robi. Każdy traktuje mnie już jak wariatkę. Naszykowałam jakieś ciuchy na jutro, ustawiłam budzik i poszłam się myć. Długo stałam pod prysznicem fałszując jakieś piosenki. Ciepłe strumienie spływały po moim ciele zabierając po drodze morelowy żel do ciała. Kąpiel mnie odprężyła. Do pokoju weszłam czystsza i odprężona. Wskoczyłam pod kołdrę i zakryłam się nią aż pod sam nos. Mokre włosy sprawiały, ze było mi zimno, lecz po chwili rozgrzałam się pod kołdrą. Byłam tak zmęczona, że natychmiast zasnęłam. To bardzo dobrze. Rano obudziło mnie.....


                                Siemanko wszystkim ! Dodaję już 17 rozdział !
Wow, kiedy to zleciało ? No ,mamy 3 dni wolne to trzeba korzystać :D Geografia i fiza zlecą <3
Postanowiłyśmy z Bellą, że rozdziały będziemy dodawać co weekend i każda osobno. Kiedy pisałyśmy razem, było to bardzo męczące. Teraz zaczniemy pisać oddzielnie :) Mamy mały zwrot akcji ;> Jestem ciekawa, czy wam się spodoba, bo mi nawet tak :D Czekamy na komentarze.

Trzymajcie się ciepło - Liamkowa♥