6 października 2013

Rozdział 15

Wracałam po męczącym i długim dniu w szkole. Rano byłam u dyrektora na dywaniku, bo zapomniałam identyfikatora bez którego nie wpuszczają do szkoły. Dostałam trzy upomnienia i jedną uwagę. Na godzinie wychowawczej musiałam tłumaczyć się z nieobecności, które wpisali mi nauczyciele, bo nie odezwałam się kiedy wyczytywali moje imię i nazwisko, a na dodatek podpadłam wiedźmie od chemii i jakiejś lasce na którą przypadkowo wpadłam i "zapomniałam" ją przeprosić.  A na domiar tego wszystkiego, wracając ze szkoły zaczęło lać, więc gdy doszłam  do domu chłopaków byłam cała mokra. Nikogo nie było, ale drzwi były otwarte więc postanowiłam poczekać na nich w środku.  Rzuciłam w kąt swoje ulubione, a teraz już całkiem przemoczone trampki. Poszłam na górę i po chwili znalazłam się w pokoju, który już dobrze znałam. Rozglądałam się po pokoju: stos ciuchów porozrzucanych na łóżku, kosmetyki walające się po wszelkich półkach, batony, ciastka, cukierki i wszelkie możliwe pierdoły zaśmiecają cały pokój. W kącie stała walizka na wpół zapełniona. Cały Niall. Nieogarnięty jak jego pokój.
Założyłam jego dużą bluzkę, którą znalazłam w jego szafie i wydawała się świeża, uczesałam włosy i rozłożyłam się na łóżku. Wtuliłam się w koc i wzięłam głęboki oddech. Poczułam jego zapach, taki przyjemny i kojący.
Za oknem padał deszcz, a krople delikatnie spływały po szybie. Zastanawiałam się jak by to było, gdyby on położył się teraz obok mnie i głaskał po ręce. Nagle drzwi do pokoju otworzyły się, a w nich stanął Niall.
-No proszę... Kogo my tu mamy- zadrwił.
-Hahah... Ten widok jest bezcenny!- krzyknęłam do niego, widząc go całego mokrego. Włosy miał jak po wyjściu spod prysznica.
-Bardzo śmieszne. Ej! Nie mów, że ty leżysz cała mokra w moim łóżku! Ja na nim śpię- wymamrotał.
-To by było dobre. No, ale niestety pozwoliłam sobie pożyczyć od ciebie jakąś, chyba czystą bluzkę- powiedziałam i wybuchnęłam śmiechem. Niall podszedł do swojej szafy i wyciągnął z niej suche ciuchy.
Siedziałam na łóżku i patrzałam, jak się przebiera. Lubiłam jego umięśnione plecy i szerokie ramiona. Spojrzał na mnie i zaśmiał się na widok mojej miny.
-Mała, nie napalaj się tak- mruknął i rzucił we mnie mokrą koszulką.
-Nie wyobrażaj sobie za dużo- rzuciłam na odczepnego i wytknęłam mu język.
-To może ja pójdę zrobić herbatę- zaśmiał się i pospiesznie zbiegł do kuchni.

                                                                        Oczami Nialla

Starałem się uspokoić i mimo obaw cały stres odpłynął wraz z wrzątkiem wlanym do kubków z herbatą. Najostrożniej jak umiałem ruszyłem po schodach do przyjaciółki.
Na szczęście nie rozlałem ani kropelki, co w moim przypadku było malutkim sukcesem, gdyż rzadko się to u mnie zdarza.
Postawiłem kubki na stoliku i położyłem się koło Igi.
-Słyszałam kiedyś, że baaaardzo mocna herbata działa jak narkotyk. Poprawa humor, nie czuje się wtedy nic i jest się szczęśliwym- poinformowała, przerywając cisze.
-Haha. Okej to poczekaj- powiedziałem i pobiegłem w stronę kuchni. Wyjąłem z pojemnika sześć torebek herbaty i wróciłem do swojego pokoju.
-A teraz naćpamy się herbatą- parsknąłem śmiechem. Wrzuciłem po trzy torebki i wymieszałem. Podałem jedną z szklanek dziewczynie.
-Nasze zdrowie- powiedzieliśmy chórkiem i stuknęliśmy szklanki. Przystawiłem naczynie do ust i upiłem potężnego łyka. Gdy tylko ciecz rozbiegła się po moim gardle musiałem bardzo starać się, aby jej nie wypluć. Była okropna ! Spojrzałem na Igę. Ona najwyraźniej też nie lubiła gorzki herbat. Jej twarz wykrzywiała się w grymasie, ale uparcie piła dalej. Wziąłem z niej przykład. Gdy już skończyłem odstawiłem kubek na biurku.
-Chyba mam odlot - rzuciłem żartobliwie. Iga zaśmiała się.
- Ja też. Widzę białe konie i jednorożce - tym razem to ja zacząłem się śmiać.
- Może i działa jak narkotyk, ale jest wstrętna  - skrzywiłem się, przypominając sobie jej smak.
- Tu się z tobą zgodzę. Żeby jeszcze była posłodzona, to może by lepiej smakowała...
- Czyli następne ćpanie herbatą zaczniemy od jej posłodzenia- ustaliliśmy ze śmiechem. Spojrzałem na dziewczynę z zachwytem. Była taka piękna. Włosy kaskadami opadały jej na twarz i ramiona. Malinowe usta prawie zawsze rozchylone były w uśmiechu, a brązowe oczy patrzyły na świat z rozwagą. Z charakteru była trochę podobna do Liama. Właśnie, Liam. Mój przyjaciel, najlepszy kumpel. Łączy nas wielka przyjaźń, a mimo to ranimy się nawzajem. Widzę ból w jego oczach, kiedy widzi mnie z Igą. Z kolei we mnie się gotuje gdy widzę ich razem. Że też amor musiał połączyć nasze serca z tą samą dziewczyną.
- Niall ! Słyszysz mnie ?! - Iga pomachała mi przed twarzą dając mi do zrozumienia, że ją olewam.
- Przepraszam, zamyśliłem się - odgarnąłem włosy z jej twarzy.
- Mówiłam o tym, że chyba reszta zespołu wróciła, bo coś głośno jest na dole.
- Ach to - mruknąłem rozczarowany- Pewnie tak, chodźmy na dół.
 Podnieśliśmy się i razem zeszliśmy na parter, gdzie w salonie siedziało czterech idiotów. Aby się zgadzało ruszyłem na łóżko, aby do nich dołączyć.

                                                                       Oczami Igi

Moje przypuszczenia okazały się trafne. Gdy pojawiliśmy się na dole, reszta bandy siedziała na kanapach. Z włosów kapała im woda.
- Witajcie - rzuciłam przyjaźnie.
- Hej Iga ! - Jak na komendę poderwali się do postawy siedzącej i zaczęli mnie mocno przytulać. Gdy nadeszła chwila Liama, ten podszedł do mnie z uśmiechem. Spojrzeniem ogarnął koszulkę Nialla po czym nie ukazując żadnych emocji mocno mnie przytulił. Ciepło rozeszło się po moim ciele, w nozdrzach poczułam zapach jego perfum. Były cudowne. W jego ramionach było mi tak dobrze, nie chciałam ich opuszczać. Wiedziałam jednak, ze reszta patrzy się na nas. W tej reszcie był również Niall. To ostudziło moje zapędy. Całą siłą woli odsunęłam się od Liama uśmiechając się pokrzepiająco. Spojrzałam szybko na Nialla. Stał smutny obok Zayna. Cholera, znowu coś zepsułam. Pomachałam mu. Odmachał mi z uśmiechem, ale widziałam że szczęśliwy to on nie jest.
- Idę do toalety - rzucił. Wzruszyliśmy ramionami i siedliśmy na swoich miejscach. Normalna potrzeba fizjologiczna, tak ? Harry włączył telewizor.
- Ooo może będzie kolejny odcinek ,,Mody na sukces" ? - mruknęłam z nadzieją. Styles spojrzał się na mnie krzywo, przez co ucichłam. Siedzieliśmy tak dłuższy czas. Zastanawiałam się czemu Nialla tak długo nie ma. No, bo ile można siedzieć w kiblu ?! Nagle usłyszałam jakiś dziwny dźwięk. Ktoś jakby krzyczał.
- Harry ścisz telewizor. - chłopak popatrzył na mnie pytająco, ale wykonał moje polecenie. Zrobiło się cicho.
- Słyszycie ? Jakby ktoś wołał - mruknęłam.
- To dochodzi z łazienki - odezwał się Louis.
- Chodźcie zobaczymy - wtrącił się Zayn. Ruszyliśmy za Mulatem. Gdy już byliśmy pod łazienką okazało się, ze to Niall tak wołał.
- Horan wszystko dobrze? zapytał z wahaniem Liam.
- No kurwa nareszcie!- usłyszeliśmy jego wzburzony głos-Wołam i wołam! Zatrzasnąłem się!-
 Gdy dotarło do mnie to co mówił zamarłam.
- Niall! Nic ci nie jest! - zawołałam wystraszona.
- Wszystko w porządku Iga, tylko drzwi się zamknęły.
- Spokojnie nie panikuj! Zaraz cię wyciągniemy! Nie idź w stronę światła- wykrzykiwałam rozgorączkowana. Reszta patrzyła się na mnie jakbym była kosmitką.
- Iga do cholery, ja się tylko zatrzasnąłem. Nie umieram ani nic - powiedział znudzonym głosem. Starałam się ogarnąć.
- Nie możesz wyskoczyć przez okno? - zapytał Louis.
- Z drugiego piętra idioto?!
- Ach no tak - odmruknął Tommo. Usiadłam opierając się plecami o ścianę. Zasłoniłam twarz ręką i zaczęłam się zastanawiać jak pomóc Blondynowi. Po chwili dało się usłyszeć słaby, rechoczący śmiech. Odwróciłam się by spojrzeć skąd pochodzi. Właścicielem śmiechu był Harry.
- I co się śmiejesz pacanie ?! Może byście mnie łaskawie stad wydostali ?! Głodny jestem - dał się słyszeć tłumiony warkot Nialla.
- Niech ... Tylko.. Się ... Fanki ... Dowiedzą ... Już widzę ten .... Nagłówek : Niall... Horan... Zatrzaśnięty... W toalecie haha - Styles był cały czerwony ze śmiechu. W sumie ta sytuacja była zabawna. Naraz wszyscy wybuchnęliśmy śmiechem. Oprócz Horana rzecz jasna.
- Ale śmieszne, doprawdy. HA-HA. Się uśmiałem - burknął. Był naprawdę wkurzony.
Zobaczyłam jak Liam ogarnia się i idzie na dół. Reszta spojrzała zdziwiona na odchodzącego Payne'a potem na mnie. Wzruszyłam tylko ramionami. W milczeniu zastanawialiśmy się jak wydostać Nialla z łazienki. Co chwilę dało się słyszeć wiązankę przekleństw z ust blondyna. Nagle przy nas pojawił się Liam z podręczną skrzynką na narzędzia. Spojrzeliśmy na niego zbici z tropu.
Liam i narzędzia ? Niee.



-------------------------------------------------------------------
                                 POKÓJ WAM :D
Przybywamy z 15 juz rozdziałem ! I jak wam się podoba ? Postanowiłyśmy akcję ratunkową Nialla troszkę przedłużyć haha. Wiecie ja, czyli Liamkowa zgłosiłam się do konkursu i nie wiem kiedy będzie następny rozdział, zrozumcie mnie proszę i trzymajcie kciuki ♥
Liczymy na komentarze, bo Wasze zdanie jest najważniejsze♥

Love you so much - Liamkowa♥







20 komentarzy:

  1. I pokój tobie :D :P
    Skąd wzięłaś to zdjęcie? Ja na serio myślałam, że mam w pokoju bałagan, a w porównaniu z tym co jest tutaj to u mnie panuję nieskazitelna czystość :D
    Rozdział bardzo mi się podoba i choć obaj panowie wymiatają to ja zdecydowanie jestem team Niall :)))
    Pozdrawiam :*
    this-is-not-i.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Niall zatrzaśnięty w łazience o dobre.....
    ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Pozdrawiam z podłogi....hahahahahahaha.
    Mój nieogar po przeczytaniu tego rozdziału....hahahaha, sikam ;D .
    Najpierw ćpanie herbaty >
    Później Niall zatrzaśnięty w kiblu...hahaha...
    Aż mi się przypomniały tweety Liama, co fanki ukradły mu bokserki hahaha...nie nooooooo
    Nie mogę przestać się śmiać ;DDD Fuck!
    Wy macie pomysły...niech zgadnę...PAULINA! <3
    Ten chapter jest taki....taki...zabawny i zajebisty...
    FASCYNUJĄCE!- tak jak to mówi Alutka z rodziny zastępczej xD
    Kocham, kocham, kocham! <3
    4x TAK, przechodzicie dalej. Czekam na kolejny ;*
    Patty xx

    _____________________________________________
    http://you-and-i-1d.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. I JAAAA
    CZEMU MNIE NIKT NA ROZDZIAŁ NIE WOŁAŁ
    I JAA
    AKEJFOERJWROTJ4WOUTH

    OdpowiedzUsuń
  5. świetny, świetny i jeszcze raz świetny rozdział!
    czekam z niecierpliwością na następny <3

    http://takemetodifferentworld.blogspot.com/
    zapraszam, już wkrótce nowy rozdział :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. http://takemetodifferentworld.blogspot.com/ (nowy rozdział)
      zapraszam :)

      Usuń
  6. Awr..... :3
    fajny, fajny :) czekam na kolejną część :*
    weny życzę :* <3

    OdpowiedzUsuń
  7. Rozdział jest świetny :) Czekam na następny ♥

    OdpowiedzUsuń
  8. świetne ;D ! Zapraszam do mnie i licze na zaobserwowanie ;D http://kochania-i-mi.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  9. Przepraszam, ze dopiero teraz komentuje, ale nie bardzo miałam czas.. :)
    BOSKO<3
    Ooouu, liczyłam, że coś się między nimi wydarzy, a tu musiała się reszta napatoczyć. :(
    Woo, Naill się zatrzasnął łazience, ale nie to mnie tak bawi, jego pierwszy argument: Jestem głodny! LOl ;DDDDDD
    Liam i narzędzia? Serio? On wie jak tego ozywać? xD
    Czekam na next ;D

    OdpowiedzUsuń
  10. A kiedy następne rozdziały? ten suuuper <3

    OdpowiedzUsuń
  11. Przeczytałam całe opowiadanie i jestem pod ogromnym wrażeniem. Bardzo mi się podoba i czekam na kolejny rozdział. ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Liam i skrzynk na narzędzia hahhaa z yego nic dobrego nie wyjdzie hahahah

    co do tego samochodu do zdaje mi sę że Angelika ma coś z tym wspól.ego
    ale to tylko moje przypuszczenia

    świetny
    świetny blog
    Kocham was
    Anana

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ćpanie herbaty
      niall zatrzaśnuęty w kiblu hue hue

      nue no ja się uspokoić nie moge

      to jest hahahtakie hahah zabawne
      jestem ciekawa czy jak jabym wzieła kilka torebek herbaty to by odwalało
      mi to po kawie odwalaa po mocnej herbacie może też trzeba sprawdzić ha
      :)

      Usuń
  13. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  14. Cześć c;
    Super opowiadanie :) Jakoś nigdy nie ciągnęło mnie do opowiadań o One Direction, a tu proszę przeczytałam wszystko na jednym tchu. No może nie na jednym, bo po atakach śmiechu musiałam jakoś wrócić do siebie, ale jakby nie było to czytałam je trzy godziny i skończyłam o 1 w nocy. ;) Bardzo podoba mi się wasz styl pisania i do tego te długie rozdziały ^_^ Dla mnie raj.
    Co do rozdziału mogę powiedzieć tylko jedno słowo - rozbrajający. c;
    Przez ćpanie herbaty do zatrzaśnięcia się Nialla w łazience, a do tego te ich teksty, po prostu bezcenne. xp
    Ciekawa jestem jak go wyciągnął stamtąd, bo nie uważam Liama i narzędzi za zbyt dobre połączenie. :)

    Pozdrawiam i życzę weny ~Vittoria

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sorki za usunięcie wcześniejszego komentarza, ale za wcześnie wcisnęłam "opublikuj" i napisałam tylko pół mojego wywodu XD

      Usuń
  15. how-i-found-myself.blogspot.com

    "- Poczekaj, zanim zaczniemy... wyskoczyłabyś ze mną na kawę, po wywiadzie? - zapytał brunet. Nie czułam się komfortowo w tej sytuacji, po pierwsze: była to moja praca i powinnam myśleć profesjonalnie, a po drugie: Styles na prawdę mi się podobał.
    - Przepraszam Harry, ale to chyba nie jest dobry pomysł. - pochyliłam głowę, jakby nagle zainteresował mnie kolor podłogi.
    - Obiecuję, że już cię nigdy o to nie poproszę, ten jeden raz. - powiedział tonem, który poruszył każdą, najmniejszą cząstkę mojego ciała. Chciałam go uderzyć za sam fakt, że właśnie wyobraziłam go sobie nago.

    Co wydarzy się między Gabby i Harrym? Już teraz możesz przeczytać drugi rozdział na moim blogu Serdecznie cię na niego zapraszam, i przepraszam jeśli ten komentarz stanie się dla siebie spamem :) Mam nadzieje, że mimo to mnie nie znienawidzisz i wpadniesz na rozdział i, kto wie, może zostaniesz na dłużej ♥ ♥ ♥

    how-i-found-myself.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń